środa, 29 kwietnia 2020

Księżna Jolanta, baronowa Karolina



Dziś porządki na parapecie i balkonie. Przesadziłem topinambur, kiełkujący od trzech tygodni, przepikowałem również pomidory – pozostaje tajemnicą, która to konkretnie z kilkudziesięciu odmian pomidorów rosyjskich. Wreszcie, co stanowiło gwóźdź programu, po tym, jak wczoraj (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i dystansu społecznego) wydałem nadmiarowe papryki, umieściłem w końcu pozostałe 10 roślin – po jednej każdej odmiany – w nowych doniczkach, stanowiących ich ostateczną destynację.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Szczypta chili, garść miejskich legend


Papryczki chili mają ponoć właściwości nadprzyrodzone. Koniecznie należy zawiesić kilka z nich wraz z cytryną nad wejściem do własnego mieszkania. Stanowią bowiem skuteczną zaporę przed złymi mocami. Ważne też, aby posypać głowę popiołem z pieca, zmieszanym z ostrymi paprykami i liśćmi curry. Zaniedbanie w tej mierze może kosztować nas nawet życie, jeśli uweźmie się na nas nikczemnik o złym oku.

piątek, 24 kwietnia 2020

Ten smak i ten ból... (cz. 2)



Przedwczoraj przedstawiłem pierwszą część streszczenia artykułu Boba Holmesa "Feel the burn: why do we love chilli?", opublikowanego w The Guardian. Dowiedzieliśmy się, dlaczego za angielskim słowem flavour kryje się większe bogactwo doznań niż wyłącznie smak sensu stricto; o receptorze TRPV1, za sprawą którego paprykę zawierającą kapsaicynoidy odbieramy jako ostrą, a także pokrewnym receptorze TRPA1, dzięki któremu odczuwamy ostrość np. wasabi czy chrzanu; jak niejednolity jest odbiór różnych papryk ostrych. Czas zatem kontynuować...

środa, 22 kwietnia 2020

Ten smak i ten ból... (cz. 1)



Niedawno pisałem o predyspozycjach i przyzwyczajeniach, za sprawą których część ludzi znajduje przyjemność w konsumpcji ostrych papryk. Zamierzam pociągnąć temat-rzekę, jakim są fizjologiczne (w tym psychologiczne) uwarunkowania takich zamiłowań. Dziś zatem streszczenie opublikowanego przed trzema laty w The Guardian artykułu Boba Holmesa "Feel the burn: why do we love chilli?".

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Trójpak, że fest!



Rynek rzeczywiście ostrych sosów w Polsce tworzą przede wszystkim nieduzi producenci – niejednokrotnie przy tym świetnie wykonujący swą robotę. Podmioty zdolne do produkcji na dużą czy wielką skalę mają zaś do zaproponowania pozycje, które nieraz bywają smaczne, ale ich deklarowanej "piekielnej ostrości" pozostaje zazwyczaj tylko się domyślać.

piątek, 17 kwietnia 2020

16 milionów stopni do piekła



Dziś nie będę się długo rozpisywał. Dam do ręki argumenty tym, którzy lubią snuć długie i mądre (czy przemądrzałe) wywody o kulturze obrazkowej i tym razem główną rolę odegra nie tekst, lecz zapisy wideo. Niejedna z osób, które tu zaglądają, lubi wyzwania ostrości – jest zatem okazja chwilę popatrzeć na wyzwania, które poszły "trochę" niezgodnie z planem.

środa, 15 kwietnia 2020

Kopniak z finezją



Ledwo co wyraziłem swą, nie od wczoraj ugruntowaną, opinię, że rynek polskich sosów rzemieślniczych reprezentuje zaskakująco wysoki poziom, a już mam okazję skrobnąć parę słów o kolejnym sosie, który wyraźnie wyróżnia się nawet na tym tle. To najnowsza produkcja Dzikiego Billa, który w ostatnim czasie wypuścił drugą, limitowaną edycję rzeczonego przysmaku.

piątek, 10 kwietnia 2020

Nasz swojski diabeł



Jak na tak niszowy fenomen, polski rynek rzemieślniczych sosów ostrych ma do zaoferowania zaskakująco wiele produktów bardzo wysokiej klasy. Chyba widać, że mowa jest o zjawisku perspektywicznym, mającym potencjał rozwojowy, takim, po którym można spodziewać się, iż znacząco powiększy swój zasięg.

środa, 8 kwietnia 2020

Dla połykaczy rozżarzonych węgli



Gościły już tu recenzje znakomitych past Dubai Food – czy to tych z papryk ekstremalnych, czy też tych bardziej przystępnych w konsumpcji dla "zwykłego zjadacza chleba". Do omówienia pozostała już tylko jedna – złowroga Carolina Death. Czyli innymi słowy – pasta na bazie Carolina Reaper plus ekstrakt o mocy 10 mln jednostek Scoville'a.

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

#zostańwdomu i wspieraj "Ostry blog"



Już niedługo to, co – jak zdążyłem zauważyć – potrafi wzbudzić największe zainteresowanie, czyli recenzje kolejnych sosów i past. Póki co jednak pozwalam sobie – ten jeden jedyny raz – prosić Czytelników i Czytelniczki, aby poświęcili 5-10 minut swego cennego czasu na drobne działania, które mogą bardzo mi pomóc w prowadzeniu i regularnym aktualizowaniu bloga.

piątek, 3 kwietnia 2020

Rozwiązanie zagadki primaaprilisowej



Nadszedł czas, by uchylić rąbek tajemnicy – jakie jest prawidłowe rozwiązanie przedwczorajszego zadania. Na wszelki wypadek przypomnę, że w poprzednim wpisie zebrałem w dwudziestu punktach pewną liczbę informacji, dotyczących bezpośrednio czy pośrednio ostrej papryki. Zadaniem uczestników zgadywanki było odpowiedzieć na pytanie, który z owych punktów zawiera co najmniej jedną fałszywą informację.

środa, 1 kwietnia 2020

[QUIZ] Prima aprilis... a gdzie?



Macie okazję wziąć udział w zgadywance "Ostrego bloga". Gdzieś kryje się primaaprilisowa "zagwozdka". Ale gdzie? To właśnie zadanie dla Czytelniczek i Czytelników bloga – szukać dziury w całym i oczywiście ją znaleźć... albo i nie. Poniżej znajdziecie garść informacji pogrupowaną w dwudziestu punktach. Który z nich zawiera co najmniej jedną informację fałszywą?