Papryczki chili mają ponoć właściwości
nadprzyrodzone. Koniecznie należy zawiesić kilka z nich wraz z
cytryną nad wejściem do własnego mieszkania. Stanowią bowiem
skuteczną zaporę przed złymi mocami. Ważne też, aby posypać
głowę popiołem z pieca, zmieszanym z ostrymi paprykami i liśćmi
curry. Zaniedbanie w tej mierze może kosztować nas nawet życie,
jeśli uweźmie się na nas nikczemnik o złym oku.
Wreszcie bezwzględnie
pamiętaj, że jeśli wręczasz przyjacielowi ostrą papryczkę w
prezencie, nigdy nie podawaj mu jej bezpośrednio. Połóż ją na
czymś i niech dopiero wówczas ją weźmie. Inaczej ryzykujesz
kłótnie, swary i poróżnienie.
Kto myśli, że wychował
się wśród ludzi nazbyt poważnych, cywilizowanych i pełnych
ogłady, aby kultywowali podobne brednie, niech lepiej idzie poszukać
kwiatu paproci. Na dziwne wierzenia związane z chili można równie
dobrze natrafić w
Indiach, jak i we Włoszech – na czasie zdają się być słowa
Marka Twaina:
"Istnieje wiele zabawnych rzeczy na świecie. Wśród nich
wyobrażenie białego człowieka, że jest mniej dziki od innych
dzikusów".
Przy tym, rzecz jasna,
paprykowe fantazmaty nie
muszą być od razu aż tak osobliwe jak te wspomniane w
pierwszych dwóch akapitach. Przesadą byłoby nazywanie przesądem
czy zabobonem przekonania, że najpotężniejszym rezerwuarem ostrych
wanilinoidów w papryce pozostają nasiona. Jest to jednak po prostu
przeświadczenie fałszywe: w istocie kapsaicynoidy w największym
stężeniu występują w membranach nasiennych jagód papryki (poza
nie zawierającymi ich w ogóle paprykami łagodnymi).
Twierdzeniem bzdurnym,
lecz nie będącym jeszcze wyrazem przesądu jest także to o
zwiększonym ryzyku występowania hemoroidów bądź groźbie
zaostrzenia objawów w przypadku ich wystąpienia, związanych z
konsumpcją chili.
Nieprawdą jest też, że
spożywanie ostrych papryk, przynajmniej superhotów, stanowi
zagrożenie dla życia. Słyszałem już o czterech osobach, które
rzekomo zmarły w wyniku spożycia Trinidad
Moruga Scorpion... ale dotąd, mimo usilnych starań, nie
znalazłem wiarygodnego potwierdzenia tych sensacji. W istocie
kapsaicyna jest słabą neurotoksyną i ma swoją LD50.
Aby jednak rzeczywiście umrzeć, osoba ważąca 75 kg musiałaby na
jedno posiedzenie skonsumować około
1,5 kg Bhut Jolokia. Raczej niewykonalne.
Wreszcie, kapsaicyna nie
zabija kubków smakowych (rzeczywiście zabija je rezynyferatoksyna,
obecny w dwóch gatunkach wilczomleczy analog kapsaicyny,
tysiąckrotnie od niej ostrzejszy). Mitem jest także to, że nie
pozwala odczuć z całą wyrazistością smaków w doprawionej chili
potrawie – o tym jednak pisałem więcej w pierwszej
i w szczególności drugiej
części poprzednio opublikowanego materiału.
Nawet papryka łagodna,
tylko z pozoru banalna bell pepper,
potrafi rozbudzić wyobraźnię – niektórzy daliby sobie rękę
uciąć, że wydaje ona żeńskie
i męskie owoce, przy czym te pierwsze są słodsze.
Dobranoc,
pchły na noc, karaluchy pod poduchy, a szczypawki do zabawki.
--
Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz