poniedziałek, 30 marca 2020

Nie samym superhotem człowiek żyje



Przedstawiałem już tu oferowaną przez Dubai Food, znakomitą zresztą pastę na bazie Carolina Reaper. Podobnymi pochwałami mógłbym przy tym obdzielić ich kolejną pastę z superhota – Trinidad Scorpion. Ale te pasty to jedynie część asortymentu podobnych produktów tej firmy – produktów na różnych "piętrach" ostrości.


Pasty z papryk ekstremalnych zasługują na najwyższą pochwałę – ale to samo da się powiedzieć o paście nazwanej po prostu Harissa (zgodnie z informacją na etykiecie zawierającej, podobnie jak wcześniej wspomniane, 95% papryki) oraz kolejnej, na bazie papryki Cayenne (również 95% papryki).

Komu w kuchni zależy wyłącznie na killerach takich jak produkty wspomniane w pierwszym akapicie, ten może już przestał czytać niniejszą recenzję. Znaczy to jednak, że nie wie, co traci. Żadna z tych dwóch past nie będzie stanowić wyzwania dla osoby nawet w miarę obytej z ostrościami – nadal jednak to inna jakość niż większość "piekielnie ostrych" produktów z supermarketu. To dość uniwersalne dodatki do żywności, których – przynajmniej jeśli nie jest się zupełnym żółtodziobem – można spokojnie używać w większych dawkach, lecz nie są czymś, gdzie pikantności trzeba się domyślać. (Żółtodzioby niech się z kolei nie obrażą – być żółtodziobem to żaden wstyd.)

Podobnie jak ich wielokrotnie ostrzejsze "siostry", pasty te mają świetnie zbalansowane bukiety smakowe. Harissę mogę szczególnie pochwalić za tło stworzone przez wykorzystane w niej przyprawy. Z kolei Cayenne powstała na bazie jednej ze smaczniejszych, jeśli nie najsmaczniejszych papryk – i nuta paprykowa dominuje w niej szczególnie wyraźnie. Jest też ostrzejsza i chyba nieco bardziej wytrawna od Harissy. W obydwu przyjemny jest też odczuwalny, lecz nie przesadny dodatek soli  również podobnie jak w wypadku past Carolina Reaper i Trinidad Scorpion.

Pochwalić należy niewygórowaną cenę – słoiczek ze 100 g Harissy kosztuje 5 zł, a podobny słoiczek Cayenne – 7 zł. Opłaca się zakupić je w zestawie – łącznie kosztują wówczas 10 zł. Wprawdzie dla mnie to produkty, które nikną w mgnieniu oka, myślę jednak, że wielu osobom starczą na dłużej. Nawet zaś zwycięzca tego czy innego konkursu na jedzenie ostrych papryk, który błyskawicznie wpałaszuje obydwa słoiczki na jedno posiedzenie, mógłby chyba powiedzieć, że wprawdzie wolałby rzeczy wyraźnie ostrzejsze, ale przynajmniej było smacznie.

Takie osoby niech jednak poczekają do przyszłego tygodnia na recenzję ostatniej nieomówionej jeszcze na tym blogu pasty Dubai Food – złowrogiej Carolina Death.

--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz