poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Trójpak, że fest!



Rynek rzeczywiście ostrych sosów w Polsce tworzą przede wszystkim nieduzi producenci – niejednokrotnie przy tym świetnie wykonujący swą robotę. Podmioty zdolne do produkcji na dużą czy wielką skalę mają zaś do zaproponowania pozycje, które nieraz bywają smaczne, ale ich deklarowanej "piekielnej ostrości" pozostaje zazwyczaj tylko się domyślać.



Niemniej także i w tym wypadku pojawiają się wyłomy. Pod tym względem wśród dużych firm na polskim rynku wyróżnia się niewątpliwie Roleski. Już mój trzeci, ubiegłoroczny wpis na tym blogu stanowił recenzję sosu Trinidad Scorpion. Wówczas moja reakcja była zasadniczo pozytywna, lecz nie entuzjastyczna. Na pełen entuzjazm czas teraz!

Dość długo rozmijałem się ze słynnym już dla niektórych trójpakiem, jak zapewnia producent, "sosów superostrych". Napotykałem jednak raz po raz na pochwały, a czasem prawdziwe dytyramby na cześć ich mocy i smakowitości. Nie przypominam sobie zaś ani jednej zdecydowanie negatywnej opinii – i nic dziwnego, gdyż oto na polskim rynku zaistniało coś naprawdę zjawiskowego.

Już pierwszy, najmniej ostry z całej trójki sos Habanero jest dość wyrazisty, by nie było powodów do narzekań. Najkrócej można go opisać po prostu jako sos barbecue, absolutnie dopięty na ostatni guzik – i to zarówno, gdy mowa o nucie nieostrej, jak i całkiem solidnej pikanterii. Osoby mało wytrzymałe na kapsaicynę już do tej pierwszej pozycji powinny podejść z respektem. Nie tylko pod tym względem powyżej najbardziej optymistycznych oczekiwań, jakie miałem przed spróbowaniem – a to dopiero początek!

Kolejny sos w zestawie zawiera już superhota – paprykę Naga Jolokia (Ghost Pepper). Osobiście nie odebrałem go jako wejście na nowy jakościowo "poziom palenia" w porównaniu z poprzednim, choć owszem, jest od niego ostrzejszy. To za to chyba najbardziej wyrafinowany, wysublimowany, charakterystyczny i po prostu najsmaczniejszy ze wszystkich trzech sosów – mocno owocowy za sprawą ananasa (z tłem jabłka i cytryny), a do tego dobrze doprawiony imbirem i curry. Prawdziwy płonący miód w gębie!

I wreszcie finał – sos Carolina Reaper. Tu nie ma miejsca na wiele niuansów i smaczków, ale też przecież nie o to tu chodzi. W gruncie rzeczy to ostry ketchup – ale za to jaki! Tu dopiero w pełni zaczyna się jazda, gdy mowa o jednostkach Scoville'a. Jest też, jak przecież każda pozycja z tej trójki, niczego sobie pod względem smaku. To nie tylko pomidory, choć producent zdecydowanie ich nie żałował. To także to, co zawsze lubię, gdy gwoździem programu pozostaje "żniwiarz".

Carolina Reaper to wszak nie "tylko" oficjalnie najostrzejsza papryka świata, lecz również naprawdę smaczny owoc. Ostatni z trzech sosów Roleskiego, poza tym, że jest zdecydowanie najostrzejszy z nich wszystkich, ma też najbardziej wyraźną paprykową nutę nieostrą – choć odpowiada za nią również dodatek papryki łagodnej, to bez pewnego potwora wielkości piłeczki pingpongowej z pewnością nie byłoby tak dobrze.

Trzy sosy w owym zestawie odróżniają się od siebie poziomem ostrości, lecz również kompozycjami smakowymi. Mimo ich dużego zróżnicowania, będącego kolejnym potężnym atutem kompletu, nie "gryzą się" przy tym ze sobą i można właściwie do woli wypróbowywać ich różne kombinacje i mieszanki, bez obawy, że popsuje to smak urozmaicanych nimi potraw.

Byc może niektórzy zniechęcą się informacją o zawartości w tych sosach papryki – od 1,25% (Ghost Pepper) do 1,5% (Habanero) – niech jednak pamiętają, że mowa o papryce suszonej, co daje odpowiednik dziesięciokrotnie większej dawki papryki świeżej. Jest moc, bez obaw.

Ludzie lubią cukier, i w trójpaku Roleskiego znajdziemy tylko zdecydowanie słodkie sosy. Absolutnie nie każdy sos powinien być tak słodki – ale tym razem mowa zdecydowanie o zalecie, a nie wadzie. Należy też wspomnieć o bardzo atrakcyjnej barwie i dobrym zapachu wszystkich trzech sosów.

Tak jak potrafię, opisuję swoje subiektywne odczucia i odbiór – mój opis tych, jak również pozostałych recenzowanych na blogu produktów może nie pokrywać się, a nawet kłócić z innymi opiniami i recenzjami dostępnymi w internecie. Nie będę jednak ani nie zamierzam być w żaden sposób oryginalny, mówiąc, że każda z trzech recenzowanych pozycji jest po prostu rewelacyjna. Tym bardziej, że za trzy 100-mililitrowe buteleczki trzeba łącznie zapłacić... wyraźnie poniżej 20 zł.

To potencjalnie popularne sosy ostre, do częstego używania jako dodatki do żywności, nawet w nieco (a w przypadku osób obytych z ostrością nie tak nieco) większej dawce, wyróżniające się wyrazistością zarówno pod względem ostrości, jak i smaku.

Do niedawna trójpak dostępny był wyłącznie w sprzedaży wysyłkowej bezpośrednio od producenta. Dopiero w ostatnim czasie zaczął pojawiać się w supermarketach. Chyba jednak już można powiedzieć bez ryzyka błędu, że mowa o game changerze na polskim rynku. Dla wielu nabywców będzie to z pewnością pierwszy w życiu kontakt z rzeczywiście ostrymi sosami. Musi to wpłynąć na dalsze kształtowanie sie polskiego rynku i może napędzić zainteresowanie innymi, bardziej niszowymi, rzemieślniczymi czy kraftowymi produktami ostrymi.

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie jest to ostatnie słowo Roleskiego, gdy mowa o sosach ostrych – i nie ukrywam, że już czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony.


PODANY SKŁAD:

Sos Habanero
przecier pomidorowy (35%), cukier, woda, ocet winny jabłkowy, melas trzcinowy, skrobia modyfikowana, sól, przyprawy, papryka habanero (1,5%), mączka gorczycy, aromat naturalny

Sos Ghost Pepper
woda, cukier, ananas, przecier jabłkowy, ocet winny, papryka czerwona, skrobia modyfikowana, marchew, sól, cebula, imbir, papryka ghost pepper (1,25%), mieszanka przypraw curry, przyprawy, koncentrat soku z cytryny

Sos Carolina Reaper
przecier pomidorowy (45%), woda, cukier, papryka czerwona (5,1%), ocet spirytusowy, cebula, papryka carolina reaper (1,4%), skrobia modyfikowana, sól, sos paprykowy (0,8%), przyprawy

--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz