poniedziałek, 3 stycznia 2022

Z cyklu degustacji marudera

 


Mango to owoc, który nigdy nie budził mojej niechęci, lecz w pełni zdołałem go docenić dopiero wówczas, gdy w kuchni zacząłem regularnie wykorzystywać chili. Do dziś pamiętam, jak salaterka z żółtym, arcysoczystym miąższem ułatwiła mi dokończenie porcji najostrzejszej pizzy, jaką jadłem w życiu. Ten pestkowiec (przynajmniej moim zdaniem) raczej nie łagodzi uczucia ostrości – natomiast podwyższa próg maksymalnej przyjemnej ostrości odczuwalnej. Stąd też aż dziwne by było, gdyby w światowej kuchni nie zaistniał zauważalny wybór ostrych sosów opartych o mango.