czwartek, 14 stycznia 2021

Harenda piromana

 


Ledwo otworzyłem tę niedużą buteleczkę ze 120-gramową zawartością, a zachwycił mnie zapach kiszonki. Jednocześnie nieomylnie wyczułem, że mam do czynienia z czymś ostrym. I do tego owocowe tło – wszak, poza obłędną dozą habanero, której jadalną częścią też jest przecież owoc i nic innego, w składzie znajdujemy limonkę i banana. Aż tyle podpowiada sam węch. Ogromnie zachęcając do spróbowania.

środa, 13 stycznia 2021

Prawdziwie na ostro


 

W ubiegłym roku "Ostry blog" ogłosił konkurs zatytułowany "Grzyby leśne w ostrej kuchni". Efekty były skromne: nadeszła jedna – choć ciekawa – praca konkursowa. Okazuje się jednak, że nie jestem jedyną osobą, której pasją jest zarówno chili, jak i grzybobranie. I bardzo dobrze – nie ma jak prawdziwek w towarzystwie superhotów.

sobota, 9 stycznia 2021

Pyszności w ogniu



Kto regularnie czytuje Ostrego Bloga, zapewne zna już recenzje "Sosu Późnego Lata", "Jesiennych Wspomnień" i "Czekorzeczki", a zatem sosów oferowanych przez zachodniopomorski PanDemonic. Wszystkie zebrały u mnie pochwały. Jednak oscylują przy tym w rejestrach od "lajcików" po sosy średnio ostre, czas zatem przenieść się w nieco inne rejony.

środa, 6 stycznia 2021

A na nas tak ostro, panie dzieju...



Ananasowy "Swaróg" to ostatni z czterech owocowych sosów gotowanych Ostrych Dziejów, jaki miałem przyjemność spróbować. Nie był to sos, który nadzwyczajnie mnie zaskoczył. Nie tylko z racji podobnej jak w wypadku trzech "kuzynów" standaryzacji ostrości – dostępna jest wersja "trzygwiazdkowa", doprawiona habanero, "pięciogwiazdkowa", doprawiona miksem superhotów, i "sześciogwiazdkowa", doprawiona Carolina Reaper. I nawet nie ze względu na skład, podobny jak skład "Pieruna", z tą różnicą, że zamiast mango znajdujemy w nim ananasa.

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Jolka harcowniczka



Właściwie już samo logo Dzikiego Billa na butelce sosu ostrego to zachęta, aby nabyć go i skosztować. Ta "stajnia" wyróżnia się nawet w polskiej niszy sosów rzemieślniczych i kraftowych, gdzie poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko (że wspomnieć choćby Razor, Ostre Dzieje czy dwa autorskie sosy Będzie Piekło...).

sobota, 2 stycznia 2021

Krótka historia pewnej pomyłki



Jedna z sześciu odmian papryk (na dziesięć ogółem), jakie w ubiegłym roku wydały choćby symboliczny plon na moim parapecie, miała być właśnie tą, na którą oczekiwałem szczególnie. Cieszyłem się ze sporej czy przynajmniej przyzwoitej jak na spartańskie warunki plenności – 20 owoców. Czekałem, aż się wybarwią na czekoladowo, jak przystało przecież na Black Stinger. Gdy były jeszcze zielone, tak je nawet przedstawiałem na blogu.

piątek, 1 stycznia 2021

(Oby) ostro na lepsze!



Witam po dłuuuuugiej przerwie. Miałem swoje powody, aby zawiesić działalność bloga, to wcale nie znaczy jednak, że projekt ten nie będzie kontynuowany. Wprost przeciwnie – mam już plany na nadchodzący tydzień. Zdradzę, że niedługo przeczytacie o jednym z kultywarów papryki habanero oraz o dwóch polskich sosach z solidną zawartością superhotów.