Toruńskie Ostre Dzieje
to nowy i wyraziście już zaznaczony punkt na mapie polskich
drobnych producentów ostrych sosów rzemieślniczych/kraftowych –
zarówno dzięki ciekawym i nieraz niecodziennym pomysłom, jak i
intensywnej promocji. Ich sosy gotowane były do niedawna dostępne w
dwóch wersjach – "trzygwiazdkowej", mniej ostrej,
opartej o habanero, i "pięciogwiazdkowej", ostrzejszej,
opartej o superhoty (Carolina Reaper, Trinidad Moruga Scorpion, Bhut
Jolokia). W ostatnich tygodniach zaproponowali kolejną wersję co
najmniej trzech ich sosów gotowanych – "sześciogwiazdkową",
doprawioną wyłącznie papryką Carolina Reaper.
Jak dotąd wypróbowałem
jedynie "sześciogwiazdkowego" Pieruna i... nie mam
na jego temat nadzwyczaj wiele do powiedzenia. Bynajmniej nie
dlatego, że to zły sos, wprost przeciwnie. W większości mógłbym
natomiast dokładnie powtórzyć słowa, jakie napisałem na temat
"pięciogwiazdkowej" wersji tego sosu we wcześniejszej
recenzji ("Gniew i sława"). Nowa wersja jest od tamtej
wyraźnie ostrzejsza, poza tym różni się dość subtelnie i nie
umiem opisać tej różnicy. Choć jednak absolutnie nie odwołuję
pochwał dla Pieruna opartego o superhoty, to ten oparty o
Carolina Reaper wydaje mi się być nieco bardziej dopracowany – to
samo, ale lepiej.
Początkowo Ostre Dzieje
obwieściły, że wypuszczają jedynie limitowaną do 100 butelek
edycję. Gdy piszę te słowa, sos jest jednak nadal obecny w ich ofercie i jeśli tak mają
się mieć ich najostrzejsze wersje sosów gotowanych, to niech nigdy
ich nie zabraknie.
Pochwalę jeszcze bardzo
atrakcyjne opakowanie – na ten temat jednak nie będę się
szczególnie rozpisywał. Najważniejsza pozostaje przecież
zawartość.
--
Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz