piątek, 31 lipca 2020

No to zagrzmiało



Toruńskie Ostre Dzieje to nowy i wyraziście już zaznaczony punkt na mapie polskich drobnych producentów ostrych sosów rzemieślniczych/kraftowych – zarówno dzięki ciekawym i nieraz niecodziennym pomysłom, jak i intensywnej promocji. Ich sosy gotowane były do niedawna dostępne w dwóch wersjach – "trzygwiazdkowej", mniej ostrej, opartej o habanero, i "pięciogwiazdkowej", ostrzejszej, opartej o superhoty (Carolina Reaper, Trinidad Moruga Scorpion, Bhut Jolokia). W ostatnich tygodniach zaproponowali kolejną wersję co najmniej trzech ich sosów gotowanych – "sześciogwiazdkową", doprawioną wyłącznie papryką Carolina Reaper.

Jak dotąd wypróbowałem jedynie "sześciogwiazdkowego" Pieruna i... nie mam na jego temat nadzwyczaj wiele do powiedzenia. Bynajmniej nie dlatego, że to zły sos, wprost przeciwnie. W większości mógłbym natomiast dokładnie powtórzyć słowa, jakie napisałem na temat "pięciogwiazdkowej" wersji tego sosu we wcześniejszej recenzji ("Gniew i sława"). Nowa wersja jest od tamtej wyraźnie ostrzejsza, poza tym różni się dość subtelnie i nie umiem opisać tej różnicy. Choć jednak absolutnie nie odwołuję pochwał dla Pieruna opartego o superhoty, to ten oparty o Carolina Reaper wydaje mi się być nieco bardziej dopracowany – to samo, ale lepiej.

Początkowo Ostre Dzieje obwieściły, że wypuszczają jedynie limitowaną do 100 butelek edycję. Gdy piszę te słowa, sos jest jednak nadal obecny w ich ofercie i jeśli tak mają się mieć ich najostrzejsze wersje sosów gotowanych, to niech nigdy ich nie zabraknie.

Pochwalę jeszcze bardzo atrakcyjne opakowanie – na ten temat jednak nie będę się szczególnie rozpisywał. Najważniejsza pozostaje przecież zawartość.


--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz