środa, 27 maja 2020

Co nieco o foliarstwie... na ostro



Dopiero ostatnio trafiłem na wpis, mający już parę tygodni, mówiący o tym, że permanentna plaga fake newsów, znana chyba z dokładnie każdej dziedziny życia, nie oszczędza także kuchni i w szczególności ostrej kuchni. Dziwne byłoby zresztą, gdyby miała ona okazać się pod tym względem ewenementem.

Gdy rozwinęła się obecna pandemia SARS-CoV-2, rozprzestrzeniała się plotka, zgodnie z którą ostra papryka miała się okazać remedium na nowy czynnik chorobotwórczy. Skłoniło to nawet do reakcji przedstawicieli Światowej Organizacji Zdrowia, która umieściła na swej stronie komunikat o treści:

Ostra papryka w posiłkach, choć bardzo smaczna, nie jest w stanie ochronić lub uleczyć z COVID-19. Najlepszym sposobem ochrony przed nowym koronawirusem jest trzymanie co najmniej metrowego dystansu od innych oraz częste i dokładne mycie rąk. Dobre dla ogólnego zdrowia pozostają także utrzymywanie zbilansowanej diety, bycie dobrze nawodnionym, regularne ćwiczenia oraz wysypianie się.

"Ostry blog" jest amatorskim blogiem hobbistycznym, mającym w zamierzeniu stać się z czasem blogiem komercyjnym; nie jest też oczywiście blogiem zaangażowanym – cokolwiek by to miało znaczyć. Mam jednak swoje powody, aby być szczególnie ciętym na fake newsy i ich autorów.

Tego rodzaju treści spotkałem też w swoim czasie samemu w polskim necie. Stąd też postanowiłem odłożyć planowaną i zapowiadaną większą publikację, poświęconą zdrowotnym właściwościom chili. Są one rzeczywiste i znaczne, w tym mowa również o wzmocnieniu układu odpornościowego. Nie znam jednak jakichkolwiek badań, świadczących o tym, aby chili miało okazać się pomocne w leczeniu zakażenia nowym koronawirusem. Obawiam się zaś – choć być może to obawy na wyrost – że taka publikacja mogłaby obecnie wywołać w tej kwestii niezamierzone zamieszanie.

Skutki tego, że ktoś uwierzy w tego rodzaju "sensacyjną wiadomość", mogą nadal okazać się znacznie bardziej dramatyczne niż to, że jakiś snob zapłaci astronomiczne sumy za garstkę Aji Charapita. Nawet jednak ten ostatni przypadek chyba dobrze przypomina, że warto nauczyć się konfrontować i weryfikować źródła oraz wyrobić sobie wręcz odruchowy dystans do różnych spraw – nie mający oczywiście nic wspólnego ze spiskowym i pseudonaukowym "demaskatorstwem". Tym bardziej warto o tym pamiętać, gdy życiowe stawki rosną.

Brak owego dystansu w dowolnej dziedzinie życia może okazać się katastrofalny.

--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz