poniedziałek, 25 maja 2020

Niewidzialna brzytwa w kawie



Gdy w swoim czasie mieliłem w młynku do kawy mix suszonych superhotów i habanero na puder, a następnie wyczyściłem młynek – zdawało się, idealnie dokładnie – szybko zapomniałem o sprawie. Przypomniałem sobie, gdy zaparzyłem zmieloną wkrótce potem kawę...

Nie była to ostrość wulkaniczna ani w ogóle jakaś bardzo wysoka. Była jednak wyczuwalna i tę niespodziankę dobrze zapamiętałem. Co więcej, dla mnie – choć już niekoniecznie dla innych, którzy pili ze mną ową kawę – była to niespodzianka przyjemna.

Wszak kawa pobudza, a chili zwiększa poziom endorfin w organizmie. Być zadowolonym i nie być śpiącym – to przecież dobra rzecz. I tyle.

--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog

1 komentarz:

  1. Swego czasu zdarzyło się pić kawę z ekstraktem, choć było to zupełnie świadome :-) Ciekawy eksperyment, ale nie polecam :-D

    OdpowiedzUsuń