Pisałem już nieraz o badaniach naukowych, wyraźnie wykazujących prozdrowotne właściwości chili. Ostatnio referowałem w dwóch kolejnych wpisach pracę trzech erytrejskich autorów, traktującą m.in. o wartościach odżywczych chili (a także papryk łagodnych), jak też działaniu przeciwzapalnemu, przeciwbólowemu, przeciwcukrzycowemu czy przeciwnowotworowemu papryk ostrych.
W drugiej części omówienia pisałem też o rzeczach mniej przyjemnych – jak wysoce niepożądane właściwości źle ususzonych papryk, za co odpowiedzialna jednak najwyraźniej nie jest naturalnie występująca w tych jagodach kapsaicyna, lecz zanieczyszczająca je i pochodząca od grzybów workowych z rodzaju Aspergillus aflatoksyna.
Nie był to przecież pierwszy na „Ostrym blogu” materiał o takiej tematyce. Już dwa i pół roku temu wspomniałem tu o badaniach, z których wynika, że ostra dieta zmniejsza ryzyko zgonu z powodu chorób serca.
Dziś powrócę do kwestii owych badań nieco szerzej. Przeprowadzono je w latach 2010-2015 na grupie 22811 osób powyżej 35. roku życia, pochodzących z regionu Molise we Włoszech. Projekt zrealizowali naukowcy z Oddziału Epidemiologii i Zapobiegania Chorobom I.R.C.C.S. Neuromed w Pozzilli we współpracy ze specjalistami z trzech innych włoskich placówek naukowych i medycznych. Największy wkład włożyć miała epidemiolożka Neuromedu, Marialaura Bonaccio.
Ze szczegółowymi wynikami badań zainteresowani mogą się zapoznać na stronie Journal of the American College of Cardiology, który opublikował je (rzecz jasna w jęz. angielskim) także w swym wydaniu drukowanym z grudnia 2019 r. (Chili Pepper Consumption and Mortality in Italian Adults). Nie będę tu przedstawiał całości założeń metodologicznych czy imponującej palety danych, uzyskanej i przetworzonej przez spory zespół badaczy. Wspomnę tylko, że zajmowali się tak różnorodnymi kwestiami, jak choćby udział innych przypraw (np. pieprzu) w diecie badanych, częstotliwość spożywania przez nich mięsa, palenie papierosów czy picie alkoholu.
Głównym przedmiotem badań pozostawała jednak korelacja między konsumpcją papryki chili a współczynnikiem śmiertelności w przedmiotowej grupie – zarówno śmiertelności ogólnej, jak i śmiertelności z określonych przyczyn.
We wstępie do prezentacji wyników badań nasi naukowcy wspominają, że chili, tak jak inne przyprawy, ma olbrzymie znaczenie w diecie śródziemnomorskiej, a wcześniejsze badania wskazują na korzystny wpływ kapsaicyny na układ sercowo-naczyniowy czy metabolizm. Chili ma również wykazywać właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe czy przeciwmiażdżycowe, jak też regulować poziom insuliny w organizmie i pomagać zwalczać otyłość. Autorzy sugerują możliwy niekorzystny wpływ na organizm dużych stężeń kapsaicyny – przypomnę jednak od siebie, że wiele, jeśli nie bardzo wiele wskazuje na to, iż za ewentualne niepożądane skutki spożywania chili wcale nie musi odpowiadać „nadmiar” kapsaicyny, lecz skażenie aflatoksyną (postaram się o tym napisać więcej w najbliższej przyszłości).
CO SIĘ OKAZUJE
Przejdźmy jednak już do podsumowania rzeczonych badań. Wyniki dowodzą, że regularne spożywanie papryk chili wiąże się z obniżonym ogólnym ryzykiem śmierci i obniżonym ryzykiem śmierci z powodu chorób układu krążenia (przez spożywanie regularne autorzy rozumieją konsumpcję ostrej żywności co najmniej 4 razy w tygodniu). Szczególnie obniżone okazało się ryzyko śmierci z powodu choroby niedokrwiennej serca (choć w tym wypadku, jak wykazało to samo badanie, ryzyko obniża także spożywanie papryk łagodnych) i chorób naczyniowych mózgu. Mowa o obniżeniu ryzyka śmierci na atak serca o 40% i ponad dwukrotnym zmniejszeniu ryzyka zgonu w wyniku schorzeń naczyń krwionośnych w mózgu.
Nie odnotowano (inaczej niż np. w wypadku wspomnianych dalej badań przeprowadzonych w Chinach) obniżenia śmiertelności z powodu raka, choć regularne spożywanie chili obniżało śmiertelność z innych przyczyn niż dotąd rozważone.
Autorzy odwołują się do dwóch podobnych badań, w tym przeprowadzonych w latach 2004-2008 w Chinach na imponującej grupie ponad 500 tys. badanych. Stwierdzają, że wyniki zasadniczo korespondują ze sobą. Badania chińskie wykazały, że regularna (niemal codzienna) konsumpcja ostrej żywności zmniejszyła ogólną śmiertelność o 14%, a śmiertelność z powodu choroby niedokrwiennej serca o 22%; spadki zaobserwowano także w przypadku śmierci z powodu raka (o 8%) i chorób układu oddechowego (o 29%).
Poziom korzyści ze spożywania ostrych papryk pozostaje przy tym, co wykazali Włosi, zasadniczo niezależny od ogólnej jakości diety i innych czynników, będących przedmiotem badania (jedynie dieta bogata w witaminę D ma nieznacznie podnosić prozdrowotny wpływ chili). Innymi słowy, ktoś może stosować zdrową dietę śródziemnomorską, kto inny może jadać mniej zdrowo, lecz w obydwu wypadkach papryka chili daje efekt ochronny – mówi Marialaura Bonaccio.
Wyniki, co ciekawe, może jednak zaciemniać korelacja pozytywna między konsumpcją chili a nadwagą. Warto dodać, że występuje ona mimo tego, że samo spożywanie ostrych papryk sprzyja zrzucaniu nadmiarowych kilogramów, trudno zatem przecież, aby było ich przyczyną. Z pewnego innego badania wynika, że choć spożywanie ostrych papryk jest zdrowe, to skłonność do niego wiąże się często ze skłonnościami do innych, zdecydowanie mniej zdrowych praktyk. Być może zatem ostrożercy częściej niż inni wykazują skłonności do praktyk żywieniowych, sprzyjających nadmiernym kilogramom, i to w dość dużym stopniu, by niwelowało to z przykrą nawiązką właściwości odchudzające chili. Bądź co bądź, wracając do omawianych badań, owa nadreprezentacja osób z nadmierną masą ciała może częściowo maskować efekt ochronny przed śmiertelnością ogólną.
Licia Iacoviello, dyrektorka oddziału Neuromadu odpowiedzialnego za przeprowadzenie badań, stwierdziła: Papryka chili to fundamentalny element naszej kultury żywieniowej. Widzimy, jak zwisa z włoskich balkonów, nawet klejnoty mają jej kształt. Przez całe stulecia jej konsumpcję kojarzono z najróżniejszymi korzyściami dla zdrowia, głównie na bazie anegdot czy tradycji, jeśli nie magii. Ważne, aby teraz podjęto poważne badania, z zachowaniem dyscypliny i dowodów naukowych. I teraz, co wykazały już wcześniej badania w Chinach i w Stanach Zjednoczonych, wiemy, że różne rośliny z rodzaju Capsicum, choć spożywane w różnych częściach świata na inne sposoby, mogą zapewnić ochronę zdrowia.
--
Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz