piątek, 13 grudnia 2019

Trzynastego w piątek, na dobry początek


Witam serdecznie Czytelniczki i Czytelników na moim nowym, lecz planowanym od dość dawna blogu. Jego nazwa mówi sama za siebie – to przede wszystkim miejsce poświęcone ostrej papryce. Dla niektórych jest ona czymś dużo więcej niż tylko jeszcze jednym urozmaiceniem w kuchni. To pasja, stały temat rozmów i okazja do spotkań towarzyskich, to także wysiłek włożony w uprawę roślin, tworzenie i poprawianie przepisów, wyrób przetworów czy ciągłe nabywanie nowej wiedzy. Wreszcie – co dla mnie w tej chwili najbardziej interesujące – to, najlepiej regularna, wymiana doświadczeń.

Nie traktuję nawet najbardziej palącej papryki wyłącznie jako przyprawy ostrej, lecz również – co bardzo ważne – jako przyprawę owocową. To, że Carolina Reaper jest kilkadziesiąt razy ostrzejsza od Cayenne, nie zmienia tego, że obie to przede wszystkim bardzo atrakcyjne, smaczne papryki. Nuta nieostra jest bardzo ważna – kto uważa inaczej, niech nasączy ekstraktem papier toaletowy, doda do potrawy i smacznego! (Na wszelki wypadek zaznaczam: to nie antyreklama ekstraktów, które nieraz też znajdują swoje zastosowanie.) Podobnie dwie próbki tej samej potrawy, każda z nich doprawiona innym ekstremalnie ostrym sosem, jednym wybitnie wytrawnym, drugim ulepkowo słodkim, nie będą smakować tak samo. Oba sosy, mając identyczną skalę Scoville'a, mogą się świetnie sprawdzić, ale wcale niekoniecznie w tych samych sytuacjach. Sztuka kulinarna nie bez powodu nazywa się sztuką.

Zamierzam regularnie aktualizować ten blog. Być może napiszę coś o własnych doświadczeniach – choćby o czterech tegorocznych własnych sosach (morwowym, śliwkowo-czeremchowym, jeżynowym i jarzębinowym). Planuję jednak w większym stopniu skupić się na recenzjach różnych dostępnych na rynku przetworów (w szczególności sosów) czy konkretnych odmian papryk, od tych najbardziej "lajtowych" po superhoty, "przy których marketowa habanero to brzoskwinka". Będą prezentowane przepisy – nie zawsze moje autorskie. Nie powinno zabraknąć ciekawostek, takich jak choćby – może ograne, ale ciągle przecież często widowiskowe – nagrania z konkursów i innych prób jedzenia ostrych papryk. Niemniej przymierzam się również do tworzenia materiałów, w przystępny sposób prezentujących wiedzę o właściwościach kulinarnych i zdrowotnych chili, przy dbałości o należyty warsztat i weryfikację źródeł.

W Polsce mamy wielokrotnie do czynienia z niską kulturą stosowania przypraw – często to kultura pieprzu, soli i cukru. (Wcale niekoniecznie jest to przy tym kwestia portfela – osoby niezamożne nieraz mają lepsze pojęcie o doprawianiu potraw niż krezusi.) Dlatego czasem pewnie odejdę od głównego tematu, by zaprezentować mniej znane, a niejednokrotnie bardzo wartościowe przyprawy – w planach mam już wpis o pieprzu syczuańskim. Być może od czasu do czasu napiszę też coś o rzadziej wykorzystywanych, a ciekawych owocach – wszak, jak już pisałem, we własnych tegorocznych sosach wykorzystałem między innymi morwę, czeremchę i jarzębinę. Off topiki nie będą jednak stanowić więcej niż 10-15% ogółu treści na blogu.

Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Lecz mam nadzieję, że znajdę stałe grono odbiorców, dla których mój blog będzie źródłem wiedzy i rozrywki – bez względu na to czy, dajmy na to, ten sam sos zamierzają dozować łyżką stołową, czy też wykałaczką.

--

Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników. 

https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz