Witam serdecznie
Czytelniczki i Czytelników na moim nowym, lecz planowanym od dość
dawna blogu. Jego nazwa mówi sama za siebie – to przede wszystkim
miejsce poświęcone ostrej papryce. Dla niektórych jest ona czymś
dużo więcej niż tylko jeszcze jednym urozmaiceniem w kuchni. To
pasja, stały temat rozmów i okazja do spotkań towarzyskich, to
także wysiłek włożony w uprawę roślin, tworzenie i poprawianie
przepisów, wyrób przetworów czy ciągłe nabywanie nowej wiedzy.
Wreszcie – co dla mnie w tej chwili najbardziej interesujące –
to, najlepiej regularna, wymiana doświadczeń.
Nie traktuję nawet
najbardziej palącej papryki wyłącznie jako przyprawy ostrej, lecz
również – co bardzo ważne – jako przyprawę owocową. To, że
Carolina
Reaper jest kilkadziesiąt razy ostrzejsza od Cayenne,
nie zmienia tego, że obie to przede wszystkim bardzo atrakcyjne,
smaczne papryki. Nuta nieostra jest bardzo ważna – kto uważa
inaczej, niech nasączy ekstraktem
papier toaletowy, doda do potrawy i smacznego! (Na wszelki wypadek
zaznaczam: to nie antyreklama ekstraktów, które nieraz też
znajdują swoje zastosowanie.) Podobnie dwie próbki tej samej
potrawy, każda z nich doprawiona innym ekstremalnie
ostrym sosem, jednym wybitnie wytrawnym, drugim ulepkowo słodkim,
nie będą smakować tak samo. Oba sosy, mając identyczną skalę
Scoville'a, mogą się świetnie sprawdzić, ale wcale
niekoniecznie w tych samych sytuacjach. Sztuka kulinarna nie bez
powodu nazywa się sztuką.
Zamierzam regularnie
aktualizować ten blog. Być może napiszę coś o własnych
doświadczeniach – choćby o czterech tegorocznych własnych sosach
(morwowym, śliwkowo-czeremchowym, jeżynowym i jarzębinowym).
Planuję jednak w większym stopniu skupić się na recenzjach
różnych dostępnych na rynku przetworów (w szczególności sosów)
czy konkretnych odmian papryk, od tych najbardziej "lajtowych"
po superhoty, "przy których marketowa habanero to brzoskwinka".
Będą prezentowane przepisy – nie zawsze moje autorskie. Nie
powinno zabraknąć ciekawostek, takich jak choćby – może ograne,
ale ciągle przecież często widowiskowe – nagrania z konkursów i
innych prób jedzenia ostrych papryk. Niemniej przymierzam się
również do tworzenia materiałów, w przystępny sposób
prezentujących wiedzę o właściwościach kulinarnych i zdrowotnych
chili, przy dbałości o należyty warsztat i weryfikację źródeł.
W Polsce mamy
wielokrotnie do czynienia z niską kulturą stosowania przypraw –
często to kultura pieprzu, soli i cukru. (Wcale niekoniecznie jest
to przy tym kwestia portfela – osoby niezamożne nieraz mają
lepsze pojęcie o doprawianiu potraw niż krezusi.) Dlatego czasem
pewnie odejdę od głównego tematu, by zaprezentować mniej znane, a
niejednokrotnie bardzo wartościowe przyprawy – w planach mam już
wpis o pieprzu
syczuańskim. Być może od czasu do czasu napiszę też coś o
rzadziej wykorzystywanych, a ciekawych owocach – wszak, jak już
pisałem, we własnych tegorocznych sosach wykorzystałem między
innymi morwę,
czeremchę
i jarzębinę.
Off topiki nie będą jednak stanowić więcej niż 10-15% ogółu
treści na blogu.
Jeszcze się taki nie
urodził, co by wszystkim dogodził. Lecz mam nadzieję, że znajdę
stałe grono odbiorców, dla których mój blog będzie źródłem
wiedzy i rozrywki – bez względu na to czy, dajmy na to, ten sam
sos zamierzają dozować łyżką stołową, czy też wykałaczką.
--
Tworzenie treści na Ostrym blogu pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz