Najpierw, co zrozumiałe, należy zaopatrzyć się w jogurt. Może być zwykły, może być grecki; może być naturalny, może być owocowy. Nie musi być z najwyższej półki – ważne, żeby był przynajmniej przyzwoitej jakości. Z tym nie powinno być wielkiego problemu – nie przypominam sobie, abym trafił w ostatnim czasie na obrzydliwy, zupełnie spartaczony jogurt (choć może miałem szczęście i taka „przyjemność” mnie ominęła...).
Sposób na to, aby Wasz jogurt smakował lepiej niż zwykle, jest dziecinnie prosty – żeby nie rzec: prostacki. Zaczynacie od wyboru naszej ulubionej potrawy – doprawdy (niemal) dowolnej. Teraz dobrze, jak najstaranniej określacie swój ulubiony, preferowany poziom ostrości tej potrawy. Powtarzam: wręcz skrupulatnie.
Doprawiacie potrawę – rzecz jasna, bynajmniej nie ustaloną tuż wcześniej, optymalną dawką świeżych/suszonych papryczek czy ostrego sosu. To w ogóle odpada. Czy chcecie wyjść na skąpców? Dawka kapsaicyny musi zostać solidnie zwielokrotniona. Jeśli myśleliście o połówce Jalapeño, wkrawacie parę dorodnych Cayenne. Jeśli wydawało Wam się, że macie ochotę na kapkę sosu Habanero od Roleskiego, możecie pozostać przy jego trójpaku, ale co najmniej kilkakrotnie energicznie wytrząśnijcie zawartość butelki sosu z karoliną. Jeśli chcecie plasterek Naga Jolokia, nie zapomnijcie „ochrzcić” jej paroma solidnymi kropelkami ekstraktu 9 mln SHU. Jeśli pragnęliście dodać do swej ulubionej potrawy sosu z deklarowanymi 50% karoliny w składzie, podlejcie ją lepiej przez bite pół minuty klasycznym Mad Dogiem 357.
Prawda, że nic trudnego? Tak jak mówiłem, to wręcz prostackie. A teraz zapraszam do stołu i skosztujcie przygotowany specjał. No nie, przecież nie jesteście niejadkami, konsumujecie swoją normalną porcję w swoim normalnym czasie.
Czujecie żyletki na języku, podniebieniu, na gardle, wszędzie, gdzie się da? Wszystko na najlepszej drodze. Krzyczycie z bólu? Znakomicie. Zwijacie się na podłodze, bo coś skręca Wam żołądek? Fantastycznie.
A teraz spróbujcie Waszego jogurtu. Smakuje lepiej niż zwykle, choć to pewnie dokładnie ten sam jogurt, którego zazwyczaj używacie? Przecież mówiłem, że sposób jest prosty.
_ _ _
Tworzenie treści na "Ostrym blogu" pochłania mój czas, a nieraz również i środki. Będę wdzięczny za każde wsparcie ze strony Czytelniczek i Czytelników: https://www.paypal.com/paypalme.ostryblog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz